Quantcast
Channel: GAMEMAG.PL » Branża
Viewing all articles
Browse latest Browse all 16

Lag #1

$
0
0

Czy to najbardziej hipsterskie czasopismo o grach na Polskim rynku? Z pewnością. Czy mnie zachwyciło? Nie do końca. Czy warto dać mu szansę? Zdecydowanie tak.

To tylko niektóre z wielu pytań rodzących mi się w głowie po przeczytaniu pierwszego numeru magazynu Lag. Lektura dostarczyła mi mieszanych wrażeń i nie do końca wiem, co mam myśleć. Uważam jednak, że to normalne przy okazji nowych inicjatyw, a ta mgiełka niepewności zostanie z czasem rozdmuchana. Ale zacznijmy od początku.

Jak już pisałem tutaj, magazyn Lag ukazał się w sprzedaży tuż przed świętami. Dwumiesięcznik już na starcie zrezygnował z konkurencji z innymi growymi pozycjami na polskim rynku. Zamiast publikować newsy, recenzje i zapowiedzi, postawił na publicystykę. Pojawił się, przynajmniej dla mnie, zupełnie znikąd i od razu wywołał poruszenie w naszym rodzimym środowisku. Jedni rzucili się do krytyki, a drudzy wznosili ręce w podzięce za spełnienie modlitw. Problem w tym, że na tamtą chwilę nikt praktycznie Laga nie przeczytał. Święta jednak minęły, przesyłki trafiły do czytelników i nadszedł czas, aby uciąć spekulacje i sprawdzić, co Arek Bartnik (naczelny/wydawca) i jego ekipa dla nas przygotowali.

Witaj w grze - Lag

 Za 12 złotych dostajemy małe pisemko w nietypowym formacie (nieco większe niż zwykły zeszyt). Pierwsze, co się rzuca w oczy to – powiedzmy wprost – świetna oprawa graficzna. Skojarzenia z zagranicznym EDGE są jak najbardziej na miejscu. Widać, że przy kompletowaniu załogi pomyślano także o ilustratorach. Powszechne screeny zastąpiono designerskimi grafikami współgrającymi z treścią tekstów, a urozmaicony układ stron, duże wyimki i inne ficzery zdecydowanie poprawiają wrażenia płynące z lektury. Gdy dodamy do tego przyjemny, kredowy papier i fakt, że czasopismo wydano jedynie w 1000 egzemplarzach, możemy poczuć jakbyśmy obcowali z produktem ekskluzywnym, a sami jesteśmy wyjątkowymi odbiorcami, którzy “wiedzą o co chodzi”. Tak się tworzy klimat pisma!

Przejdźmy do meritum. Co z samymi tekstami? No, tu bywa różnie, zarówno pod względem tematycznym jak i jakościowym. Nie wiem, w jaki sposób dobrano autorów do pierwszego numeru, ale reprezentują oni różny poziom. Znajdziemy tutaj teksty zabawne (“Niewykorzystany potencjał gier erotycznych” A. Wieczorka), nieco przekombinowane (“Witaj w Grze”  M. Szpaka) czy przykrótkie i oczywiste do bólu (“Nasze wspólne dorastanie” Niekrytego… tfu… M. Frączyka, który zresztą moim zdaniem znalazł się w piśmie tylko dzięki nazwisku i pozycji na jutjubie).  Mamy też świetny wywiad z Ashly Burch (z którą rozmawiała Karolina Piwowarczyk) i teksty o moblinym graniu/iOSie, które zupełnie nie przykuły mojej uwagi. Poza tym kilka ciekawych tekstów, które czyta się szybko i przyjemnie. W lekturze nie przeszkadzają nawet zdarzające się tu i ówdzie literówki. Jest ich jednak tak mało, że moja uwaga jest zwykłym czepialstwem ;)

Ash - Lag

A jak to jest w z tym hipsterstwem? Pan naczelny (szkoda, że nie uświadczyliśmy żadnego innego tekstu jego autorstwa) we wstępie pisze, że ma dosyć najpopularniejszych branżowych serwisów i czasopism skupiających się na wielkich, mainstreamowych produkcjach. Chce, żeby Lag był inny. I jest. Co by nie mówić o tekstach, gołym okiem widać, że pochodzą spod piór (klawiatur?) prawdziwych pasjonatów, dla których elektroniczna rozrywka to coś więcej. Jedni podchodzą do niej emocjonalnie, drudzy bardziej naukowo, a trzeci szukają drugiego dna. Osobiście poczułem, że są to ludzie podobni do mnie, ludzie dla których gry są ważną częścią życia. I dlatego wymagamy od nich więcej, wychodzimy poza główny nurt i szukamy czegoś innego. A Lag doskonale się w to wpisuje.

Podsumowując, choć doznałem małego laga przy pierwszym numerze (być może za wiele oczekiwałem na początek) to jestem zadowolony. Bardzo podoba mi się ta inicjatywa i mam nadzieję, że będzie się rozwijać. Dobrą wiadomością jest to, że sami możemy (przynajmniej teoretycznie) wpływać na kształt magazynu. Po pierwsze poprzez zamawianie jak największej liczby egzemplarzy, a po drugie – poprzez wysyłanie własnych tekstów i ilustracji, które mają szansę zostać opublikowane na papierze. A z tym, jak wiadomo, Internet nie może się równać przynajmniej pod jednym względem… prestiżu.

W następnych numerach chciałbym zobaczyć jeszcze więcej dobrych tekstów i jeszcze więcej świetnej oprawy. Trzymam kciuki i życzę Lagowi jak najlepiej. Kto wie, może samu uda mi się coś u nich opublikować? Po pierwszym numerze bardzo tego zapragnąłem ;)

Strona internetowa magazynu Lag


Viewing all articles
Browse latest Browse all 16

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra